Świąteczne klimaty
No i Święta tuż tuż i mróz. Może przeż Świeta i Sylwestra się wymrozi i po Nowym Roku wejdzie ekipa z dachem, tak jak było planowane? Zobaczymy, na razie na budowie Świąteczna przerwa. Przed Świętami trochę padał deszcz i były małe przestoje a poza tym dni są teraz takie króciutkie że za wiele nie da się zrobić. Na razie 5 grudnia udało się zalać strop, potem nadbudować ścianki kolankowe i szczyty (ale zdjęć jeszcze nie mam ze szczytami, będą po Świętach). No dodatkowo kazaliśmy rozebrać wszystkie kominy jakie były już postawione i stawiać od nowa, bo po przestudiowanu kilku mądrych artykułów i obejrzeniu na sąsiednich budowach, okazało się że u nas to raczej była jedna wielka fuszerka. Ponadto skonsultowaliśmy kwestię wentylacji ze specjalistą (mąż jakiegoś namierzył) i tu też niestety wyszło na jaw, że w projekcie zastosowano rozwiązania nie do końca zdające egzamin, zwłaszcza jeżeli chodzi o kuchnię i dużą łazienkę. Pan powiedział żebyśmy poważnie zastanowili się nad dodatkowymi kominami do tych pomieszczeń, bo podobno pozioma wentylacja jest do kitu, zwłaszcza w łazience. Wciąż kombinujemy jak to rozwiązać. A, no i jeszcze kotłownia, okazało się że jest dosyć wąska i nie zmieści się do niej piec o jakim myśleliśmy, więc szukamy innego. Niestety nie przyszło nam wcześniej do głowy żeby to sprawdzić....
Pozdrawiam Świątecznie